Czapki, czapeczki, berety – modne nakrycia głowy. Co można mieć na głowie?

kaszkiet Kangol

Spis treści

Biorąc tytuł tego tekstu nieco żartobliwie, dałoby się napisać, że na głowie można by mieć nawet cały dom. Ale odrzucając na bok przysłowia i powiedzenia oczywiście warto się przyjrzeć różnego rodzaju nakryciom głowy. Autorzy popularnej internetowej encyklopedii wymienili dokładnie 107 różnych elementów garderoby, jakie się nosi na głowie. Wśród nich popularne jak: beret, czapka, chustka czy kapelusz. Ale są też i takie, o których istnieniu zapewne wiele z nas nie miało pojęcia. Na przykład bustina, duchenka, kukol, skufia albo pątlik. Pomińmy jednak te wszystkie mniej lub bardziej egzotyczne przedmioty. Nie będziemy się też zajmować wiankami, welonami, biretami dla księży, mitrami dla biskupów albo też koronami królewskimi. Jakie są najbardziej popularne nakrycia głowy?

Czapki i czapeczki

Oczywiście najbardziej znanym i najczęściej używanym przedmiotem do noszenia na głowie jest czapka. Zwykle taka wełniana, dla dziecka z pomponem, dla modnej kobietki jakaś z ciekawym wzorkiem. W różnych kształtach i kolorach. A czy wiecie, jak nazywają się różne rodzaje czapek? Na przykład w wojsku można nosić furażerkę, czako albo rogatywkę. Popularne czapki z daszkiem, takie, jakich używa się latem nazywają się bejsbolówki. A czapka z daszkiem to kaszkiet. Kiedyś kaszkietów używali przeważnie żołnierze, ale teraz nosi się je w różnych okazjach. Mogą je mieć i kobiety i mężczyźni. Gdyby ktoś chciał sobie taką kupić można zobaczyć na przykład jak wygląda kaszkiet Kangol. Czapka zakrywająca nie tylko głowę, ale też szyję z otworem na oczy nazywa się kominiarka.

A może kapelusz?

Kapelusze uchodzą zwykle za bardziej eleganckie. Pasują na wyjście do teatru albo na bal. Ale już biegać w kapeluszu do pracy lub też jeździć w kapeluszu samochodem, albo (jeszcze gorzej) autobusem z siatką pełną zakupów, byłoby nie tylko niewygodne, ale też mało „światowe”. Kapelusze też zresztą bywają w przeróżnych odmianach. Są więc cylindry, meloniki, toczki, panamy, szapoklaki a także… kapelusze słomkowe na plażę.

No a co powiecie na berecik?

Są tacy, którym w berecie naprawdę jest do twarzy. Zwłaszcza w takim nieco przekrzywionym na bok. Berety mogą być moherowe (źle się kojarzy chociaż całkiem niesłusznie!), filcowe, aksamitne albo z dzianiny. Dobrze pasują młodym dziewczynom albo żołnierzom do munduru. Kobiety starsze raczej powinny tego rodzaju nakrycia głowy unikać bo w berecie wyglądają jeszcze starzej.

Co jeszcze można ubrać na głowę?

Wymienimy tu teraz kilka mniej popularnych rodzajów części garderoby, jakie można na siebie ubrać. A także takie, które używa się przy szczególnych okolicznościach. Na przykład motocyklista i rowerzysta ma na sobie kask. Kierownik budowy będzie miał hełm. Dla pływaka przyda się czepek. Również pielęgniarka ma czepek chociaż oczywiście inny. Arabskie kobiety ubierają burkę albo hidżab. Kobiety na wsi kiedyś często używały chustki. Kilkadziesiąt lat temu specjalne czapki musieli też nosić studenci. Nakrycie głowy noszone przez wyznawców judaizmu nazywa się jarmułka. Welon zakonnicy to jest kornet. Kiedy jest zimno albo pada deszcz, często zakładamy kaptur. Jak już wyżej napisano czapka księdza katolickiego to biret ale kapelusz duchownych greckokatolickich nazywa się kłobuk. Biskup i papież może nosić mitrę albo piuskę (małą czapeczkę na czubku głowy). Dawniej papież mógł też mieć na głowie tiarę. Warto też wspomnieć Indianina w pióropuszu. W dawnych czasach do spania używało się szlafmycy.

Dużo tego prawda? Ciekawe kto potrafiłby jeszcze coś ciekawego dodać do powyższego zestawu.

Powiązane artykuły